Jak złowić karasia srebrzystego?

Wybieram się na pierwsze w sezonie łowienie karasi srebrzystych, gdy temperatura wody w jeziorze przekroczy 10°C. Preferuję mocniej nasłonecznioną, zachodnią stronę zbiornika. Największe szanse na sukces dają miejsca w pobliżu trzcin, latem porośnięte grążelami czy grzybieniami. Na przełomie kwietnia i maja, gdy z mule wyrastają pierwsze zielone listki, karasie chętnie żerują w tych obszarach. Głębokość wiosennego łowiska nie powinna przekraczać 1,5 m. Kiedy temperatura wody wzrośnie do około 20°C, co zazwyczaj zdarza się w pierwszych dniach czerwca, karasie przenoszą się na żerowiska bardziej oddalone od brzegów. Wypływam wówczas późnym wieczorem i przeszukuję płytkie, zarośnięte zatoczki, kanały i oczka wśród trzcin. Po kilku dniach obserwacji udaje mi się zauważyć żerujące karasie lub spłoszyć ryby przebywające w płytkiej wodzie. To mój ulubiony i najskuteczniejszy sposób poszukiwania łowiska. Trzeba jednak pamiętać, że wędkowanie w bardzo płytkich miejscach (zazwyczaj poniżej 1 m) wymaga szczególnej ostrożności. Wraz z ochładzaniem się wody, na przełomie sierpnia i września, karasie przemieszczają się w głębsze partie zbiornika. Wówczas szukam ich w dużej, głębokiej na prawie 3 m zatoce, raczej z dala od brzegów i trzcinowisk. Bywają lata, kiedy karasie żerują w licznych stadach aż do połowy października, wtedy najlepiej złowić je w miejscach, gdzie w niewielkiej odległości od brzegu woda osiąga głębokość ponad 2,5 m.

Techniki łowienia karasi srebrzystych

Jeśli chodzi o metody łowienia karasi, uznaję praktycznie dwie: odległościówkę spławikową oraz gruntówkę ze sprężyną zanętową. Do wiosennego łowienia sięgam po wędkę ze spławikiem, natomiast później w sezonie znacznie skuteczniejsza jest metoda z użyciem sprężyny. W maju brania karasi bywają zazwyczaj dość delikatne, dlatego konieczny jest subtelny zestaw: spławik typu Canal lub Insert Waggler o wyporności 0,8-1,2 g oraz długi, półmetrowy przypon o grubości 0,10-0,12 mm, który w całości leży na dnie. Nad przyponem umieszczam jedną śrucinę nr 1 lub nr 4, a resztę obciążenia około 20 cm wyżej. Wybieram haczyk w zależności od przynęty – na białe robaki Gamakatsu nr 12, a na czerwone robaki Mustad Match nr 12.

Latem podczas gruntówki ze sprężyną łowię zazwyczaj w trudniejszych, bardziej zarośniętych miejscach, więc zestaw jest trochę mocniejszy – żyłka główna 0,16 mm, przypon 0,14 mm. Idealnym hakiem do tej metody jest Gamakatsu, a do założenia pęczka 4-5 czerwonych robaków stosuję odpowiedni numer 8. Moje przypony są krótkie w porównaniu z zalecanymi i mają 12 do 15 cm. Nie łączę ich z żyłką przez krętlik – uważam, że jest to niepotrzebne usztywnienie zestawu, a do zablokowania sprężyny wystarczy mały plastikowy koralik i supełek z bawełnianej nitki. Sygnalizatorem brań jest półmetrowy odcinek żyłki, wyciągnięty między przelotkami i ułożony na burcie łodzi. W przypadku wietrznej pogody nałożony jest na niego kilkucentymetrowy, zmoczony pasek papieru.

Co do wędziska i kołowrotka, tu występuje pewna rozbieżność między tym, czym łowię, a czym chciałbym łowić. Do spławika idealne byłoby delikatne wędzisko matchowe o długości 12 stóp i akcji szczytowej, natomiast do sprężyny kij typu quiver-tip lub swimfeeder o długości 3-3,3 m (z warunkiem: idealnie zakotwiczonej łodzi, inaczej sygnalizacja brań przez szczytówkę byłaby niemożliwa). Do obu metod używam prawie czterometrowego wędziska teleskopowego o średniej akcji i ciężarze rzutowym 30-50 g. Kołowrotek powinien być wyposażony w precyzyjny, przy małych wartościach oporu, hamulec oraz mieć dość duży nawój żyłki (około 60 cm/obrót).

Przynęty i zanęty

Przygotowane zestawy są gotowe, teraz pora omówić przynęty i zanęty. Zdecydowaną większość dużych karasi srebrzystych udało mi się złowić na czerwone robaki, ale równie skuteczne są kawałki rosówek, pęczak czy kukurydza. Modyfikuję swoje zanęty w zależności od pory roku. Latem, godzinę przed świtem, wrzucam luzem do wody pocięte na drobną kostkę ziemniaki oraz pęczak, czasami korzystam także z kukurydzy konserwowej. Później na łowisko trafia tylko to, co wysypuje się ze sprężyny. Głównymi składnikami mojej zanęty są: mielony chleb i kasza kukurydziana z niewielkim dodatkiem płatków owsianych. Wiosną bazę stanowią tarta bułka i biszkopt, do których dodaję kilka łyżek słodkiego kakao oraz małą torebkę wiórków kokosowych. Łowiąc wędką spławikową, nęcę równomiernie bardzo małymi kulkami. Trzy składniki zanęty pozostają niezmienne przez cały rok: atraktor zapachowy, czerwony barwnik i garść czerwonych robaków. W dziedzinie aromatów mamy szeroki wybór, a do sprawdzonych przeze mnie należą: rum, migdał, anyż, koper włoski, wanilia, miód i kokos. Warto pamiętać, że jak większość karpiowatych, karasie srebrzyste mają swoje preferencje smakowe – niektóre kombinacje, jak chleb z biszkoptami czy herbatnikami, mogą ich nie przekonać. Co do ilości, uważam, że na sześciogodzinne wędkowanie w maju wystarczy około 0,50 kg zanęty, natomiast w szczycie żerowania, przypadającym na lipiec i sierpień, niejednokrotnie trzy razy większa ilość zostanie pochłonięta przez ryby, nie wpływając negatywnie na ich zainteresowanie przynętą.

Pogoda na karasia japońskiego

Na koniec kilka słów o warunkach atmosferycznych. Analizując notatki, wyznaczyłem dziewięć najlepszych okresów żerowania dużych karasi srebrzystych w jeziorach w ciągu ostatnich czterech lat. Długość tych okresów wahała się od 9 do 26 dni. Zaskakująco, w aż ośmiu przypadkach wiały wiatry z kierunków południowych. Aby zweryfikować te dane, sięgnąłem po dane z następnego sezonu. Spośród 22 dni spędzonych na łowieniu karasi, wybrałem 10 najlepszych, które przyniosły 74 ryby. Okazało się, że w pięciu przypadkach wiał wiatr południowy, cztery razy rano była bezwietrzna pogoda, a później zrywał się wiatr południowy, a tylko raz wiał wiatr północny. Dodatkowo, w dziewięciu przypadkach ciśnienie było wolno spadające. Te wyniki potwierdziły się także w starszych notatkach. W zależności od sezonu, od 80 do 100% bardzo dobrych połowów miało miejsce przy spadającym ciśnieniu. Nie udało mi się jednak zauważyć zależności między żerowaniem karasi a poziomem ciśnienia; wspaniałe połowy zdarzały się zarówno przy wysokim, jak i niskim ciśnieniu. Nie zauważyłem również wpływu faz Księżyca ani zachmurzenia. Ogólnie więc, aby zwiększyć szanse na udane połowy, warto łowić karasie srebrzyste przy południowym wietrze i spadającym ciśnieniu – przynajmniej w przypadku jezior.