Groch
Groch jako przynęta jest dziś coraz rzadziej używana i nieco zapomniana. W literaturze wędkarskiej często można znaleźć opisy, gdzie groch jest domeną wędkarzy starej daty lub lokalnych mieszkańców, którzy w mistrzowski sposób wykorzystują tę „egzotyczną” przynętę. Czy więc słusznie skazujemy ją na zapomnienie? Czy to wygodnictwo spowodowane szeroką ofertą gotowych przynęt dostępnych w handlu? Czy określenie rozmiaru i typu haka jako grochowy ma pozostać jedynie teoretyczne i „historyczne”? Niekoniecznie, zwłaszcza że obserwujemy dziś renesans wielu przynęt, zarówno naturalnych, jak i sztucznych.
Groch jako przynęta nie jest łatwy do przygotowania i nie sprawdza się przy łowieniu wszystkich gatunków ryb. Ma jednak jedną olbrzymią zaletę, która powinna przekonać nowoczesnych wędkarzy – dużą selektywność. Dotyczy to wielkości ryb łowionych na groch, takich jak znacznie ponadwymiarowe jazie, klenie, brzany, leszcze, płocie i karpie. Główną przyczyną rezygnacji wielu wędkarzy z tej przynęty są trudności związane z jej przygotowaniem i przechowywaniem.
Zacznijmy od zakupu grochu. Najlepiej szukać go na bazarach i targach, gdzie rolnicy sprzedają swoje plony. Wybieramy groch o jak najbardziej intensywnie żółtym odcieniu, nie sugerując się zbytnio jego wielkością, gdyż nie ma to większego znaczenia w wędkarstwie. Ważny jest zapach – im bardziej intensywny, tym lepiej świadczy o „świeżości” suszonego ziarna.
Po zakupie groch należy moczyć przez około 12 godzin w zimnej wodzie. Następnie wsypujemy go do pończochy i ściśle związujemy. Całość umieszczamy w garnku z zimną wodą i podgrzewamy na bardzo małym ogniu, aż do zagotowania, pilnując, aby woda nie wrzała zbyt mocno. Garnka nie umieszczamy na małym, punktowym palniku, ale na dużym, ustawionym na minimalny płomień. To ważne, ponieważ ogień nie powinien być bezpośrednio pod pończochom z grochem, aby nie ryzykować przypalenia.
Gotowanie grochu może trwać od 2 do 4 godzin, w zależności od jego rodzaju. Aby sprawdzić, czy groch jest już gotowy, należy ścisnąć ziarno palcami. Jeśli miąższ jest miękki pod nienaruszoną łupiną, można go wyjąć i spłukać chłodną wodą. Hartowanie przynęty w ten sposób sprawia, że jest ona bardziej odporna na urazy i lepiej trzyma się haka. Proces gotowania grochu nie ma jednej, dokładnej recepty i wymaga pewnego wyczucia. Różnego rodzaju szybkowary i inne kuchenne „pomocniki” zazwyczaj nie dają zamierzonych efektów, więc lepiej zaufać tradycyjnym metodom, które dodają nieco romantyzmu do wędkarskiego rzemiosła.
Początkującym wędkarzom może pomóc rada, by namoczony groch gotować w kilku naczyniach na różnym ogniu i wyjmować w różnych odstępach czasu. Nawet jeśli tylko jedna partia będzie idealna, pozostałe można wykorzystać jako zanętę. Warto także przebrać groch, eliminując pęknięte lub zbyt twarde ziarna, co oszczędzi czas na łowisku i zmniejszy frustrację związaną z nieudanymi zacięciami.
Jeśli groch zostanie rozgotowany, można go wykorzystać jako pastę przynętową, dodając różne mączne dodatki. Groch jako przynęta to klasyka wędkarska, co dotyczy również jego przechowywania. Zamiast nowoczesnych plastikowych pojemników, lepiej użyć lnianej lub bawełnianej szmatki albo woreczka. Przechowywany w ten sposób groch może posłużyć przez dwa dni, o ile będzie chroniony przed słońcem, najlepiej umieszczony w cieniu na ziemi.
Jeśli ta skomplikowana receptura wydaje się zniechęcająca, niektóre firmy oferują gotowe ziarno w słoiczkach, które można dłużej przechowywać.
Groch najlepiej sprawdza się na zestawie ze spławikiem, stosowanej jako przepływanka lub przystawka, ale kluczowy jest wybór haczyka. Tradycyjne srebrne lub złote haki o okrągłym łuku w rozmiarze od 5 do 2, w zależności od liczby używanych ziaren, są najbardziej odpowiednie.